Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Dyrektor więzienia na celowniku

Donos w sprawie nadużywania władzy w Zakładzie Karnym we Włodawie dotarł do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. List podpisany przez "Funkcjonariuszy ZK we Włodawie" zawiera wiele zarzutów wobec dyrektora, m.in. kumoterstwa, złego traktowanie podwładnych, wstrzymywania awansów na stopnie oficerskie.
Dyrektor więzienia na celowniku

Bohaterem anonimu jest ppłk Ryszard Deczkowski. "Panie ministrze, piszę do Pana z powodu złej sytuacji, jaka jest w ZK we Włodawie. Pracuję w tej jednostce 20 lat i nigdy nie było tak złej atmosfery i tylu nadużyć, jak obecnie. Dyrektor zatrudnia swoich znajomych i rodzinę" - czytamy w liście. - "Dyrektor zastrasza funkcjonariuszy na odprawach, krzyczy i przeklina. Twierdzi, że za każde nieposłuszeństwo będzie karał i obniżał dodatki służbowe, wyśmiewa się z funkcjonariuszy. Mówi, że on tu rządzi i jest nie do ruszenia, bo ma znajomości w Warszawie, a dyrektor okręgowy nie może mu nic zrobić. Powołuje się na panią poseł Beatę Mazurek i zastępcę dyrektora generalnego SW Jerzego Kopcia, z którym wcześniej pracował w okręgowym inspektoracie w Lublinie".

Ponadto, jak sugerują autorzy lub autor listu, w celu zastraszenia podwładnych dyrektor często zmienia im stanowiska pracy bez przyczyny, przenosi ich z działu do działu, wydaje polecenie, żeby pierwsze miejsce na parkingu zawsze było wolne dla niego, pod groźbą obniżenia dodatku rozlicza wybranych pracowników z godzin przyjścia do pracy, co do sekundy. Autor anonimu oskarża również dyrektora o to, że poszedł on na układ z jednym z wysoko postawionych samorządowców. Twierdzi, że córka samorządowca, pracująca w ZK, ma objąć kierownicze stanowisko, z kolei żona dyrektora Deczkowskiego, która jest nauczycielką, ma otrzymać w zamian stanowisko dyrektora jednej ze szkół.

Inne zarzuty dotyczą wstrzymywania awansów na stopnie oficerskie, wychodzenie w godzinach pracy na różne imprezy i spożywanie alkoholu.

"Wszystkie te rzeczy powodują, że atmosfera w zakładzie karnym jest bardzo zła. Liczba zwolnień lekarskich branych przez pracowników wzrosła od stycznia o 60 proc. Wzrosła też liczba skarg pisanych przez skazanych i funkcjonariuszy. Proszę o interwencję ..." – czytamy w liście.

Po otrzymaniu anonimu Ministerstwo Sprawiedliwości niezwłocznie zleciło kontrolę we włodawskim Zakładzie Karnym.

- Wyjaśniamy, czy któryś z zarzutów jest uzasadniony. Mogę już powiedzieć, że nasze wstępne ustalenia pozwalają stwierdzić, iż niektóre z nich są nieprawdziwe. Chodzi m.in. o wstrzymywanie przez dyrektora awansów oraz rosnącą liczbę zwolnień lekarskich – informuje Sebastian Kaleta, rzecznik ministra sprawiedliwości. - Nie wszystkie wnioski pokontrolne są zatwierdzone. W dalszym ciągu trwają czynności wyjaśniające, dlatego musimy jeszcze poczekać na ostateczne decyzje – dodaje Kaleta.

Okazuje się, że nie jest to pierwsza skarga złożona na dyrektora ZK we Włodawie. W ostatnim czasie kilka anonimów trafiło także do Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Wiele wskazuje, że autor listów jest ten sam.

- Można to wywnioskować z ich treści. Styl pisania i użyte sformułowania są bardzo podobne – mówi mjrElżbieta  Krakowska, rzecznik prasowy dyrektora generalnego Służby Więziennej. - Sprawdziliśmy już zarzuty dotyczące większej liczby zwolnień lekarskich oraz wstrzymywania awansów. Żaden z nich się nie potwierdził. Zwolnienia i awanse są na tym samym poziomie, co w latach poprzednich.

W związku z wykluczeniem obydwu zarzutów Biuro Spraw Wewnętrznych zleciło we włodawskim Zakładzie Karnym kontrolę panującej tam atmosfery i relacji.

- Chodzi o to, by dowiedzieć się, co się tam dzieje, dlaczego ktoś pisze donosy, kto i z jakiego powodu jest niezadowolony – mówi mjr Krakowska. - Kontrolę zlecono Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej w Lublinie, gdzie pracują odpowiednio przygotowani specjaliści, m.in. psychologowie. Nie będzie teraz chodziło o weryfikowanie statystyk, ale o badanie zależności, które zachodzą w ZK we Włodawie.

W piątek usiłowaliśmy skontaktować się z dyrektorem ZK we Włodawie Ryszardem Deczkowskim. Niestety był na urlopie. Zostawiliśmy numer telefonu i poprosiliśmy o kontakt. Niedługo potem otrzymaliśmy informację, że w sprawie dyrektora możemy kontaktować się z Okręgowym Inspektoratem SW w Lublinie.

- Jest jeszcze za wcześnie, aby cokolwiek w tej sprawie powiedzieć. Trzeba poczekać na zakończenie czynności sprawdzających – powiedział nam mjr Jacek Zwierzchowski, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu SW w Lublinie.

 

Zobacz też: Szkoła w Kamieniu do likwidacji?


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Seba 30.04.2017 10:38
Stronska to super kobieta.Pomogła mi wyskoczyć

Popik 28.12.2016 13:36
W końcu ktoś sie zainteresował tym *** Z.K. we włodawie jeszcze tylko wychowawczynię Joanne S "Gwiazdkę"powinni prześwietlić dobrze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama