Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Zapasy: Krawczyk piąta w mistrzostwach świata

Medal zapaśniczych mistrzostw świata był na wyciągnięcie ręki. Takiego osiągnięcia w jakże bogatej kolekcji Katarzyna Krawczyk jeszcze nie miała. Niestety zapaśniczka Cementu Gryfa Chełm przegrała minimalnie walkę o brąz w wadze 53 kg i zajęła ostatecznie piąte miejsce w turnieju.
Zapasy: Krawczyk piąta w mistrzostwach świata

Najważniejsza tegoroczna impreza w zapasach za nami. W Mistrzostwach Świata w Budapeszcie, które odbyły się w dniach 20-28 października, uczestniczyli reprezentanci i reprezentantki 51 państw. W imprezie nie mogło zabraknąć najlepszej zapaśniczki Cementu Gryfa Chełm, Katarzyny Krawczyk.

- Nasza zawodniczka pojechała do Budapesztu z wielkimi nadziejami na wywalczenie medalu, bowiem takiego osiągnięcia w swojej bogatej kolekcji jeszcze nie miała. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem. Niestety później przyszła porażka z utytułowaną Japonką. Była szansa na brąz. Medal był dosłownie na wyciągnięcie ręki, ale w walce o trzecie miejsce naszej reprezentantce zabrakło szczęścia – mówiMieczysław Czwaliński, wiceprezes Cementu Gryfa Chełm.

W swojej pierwszej walce na matach w Budapeszcie Krawczyk (chełmianka rozpoczęła rywalizację od II rundy) nie miała większych problemów z pokonaniem reprezentantki Indii Pinki Pinki. Polka od początku dominowała i stale powiększała przewagę nad swoją rywalką. Wygrała pewnie 7:2, awansując tym samym do ćwierćfinału.

W drugim pojedynku (o wejście do półfinału) zawodniczka chełmskiego klubu zmierzyła się z Luisą Melendres Valverde z Ekwadoru. Również i w tym starciu Krawczyk odniosła zdecydowane zwycięstwo (11:5).

W walce, której stawką był finał, 28-letnia reprezentantka Polski stanęła naprzeciwko utytułowanej Japonki, 19-letniej Haruny Okuno, broniącej mistrzowskiego tytułu globu sprzed roku. Pasywna postawa Krawczyk spowodowała, że pierwsze dwa punkty powędrowały na konto brązowej medalistki tegorocznych mistrzostw Azji i triumfatorki Pucharu Świata 2018. Początek drugiej części pojedynku był udany dla zawodniczki z Chełma. Krawczyk przeprowadziła dobrą akcję, po której zmniejszyła dystans do 1:2. Niestety później punktowała już tylko Okuno. Najpierw odskoczyła na 1:4, później po sprowadzeniu prowadziła 1:6, a tuż przed końcem walki powiększyła przewagę do 1:8. Japonka pewnie awansowała do finału, zaś Polce przyszło walczyć o brązowy medal mistrzostw świata.

W pojedynku o trzecie miejsce na podium Krawczyk stoczyła zacięty bój z reprezentantką Chin Qianyu Pang. Obie zawodniczki uzyskały po jednym punkcie za pasywność. Później decydującą akcję przeprowadziła Pang. Chinka zdołała wypchnąć chełmską zawodniczkę za matę. Zdobyła jeden punkt i wygrała pojedynek 2:1, zdobywając tym samym brązowy medal.

- Przy stanie 1:1 musiałam zaryzykować i zdobyć przewagę, gdyż ten wynik dawał medal mojej przeciwniczce (zgodnie z przepisami przy remisie wygrywa zawodniczka, która jako ostatnia zdobywa punkt). Niestety wszelkie próby zdobycia przewagi nie powiodły się. Warunki fizyczne Chinki nie pozwoliły mi na wykonanie m.in. mojego koronnego rzutu przez ramię – powiedziała nam po walce o brązowy medal mistrzostw świata Katarzyna Krawczyk.

Mistrzynią globu po raz kolejny została Japonka Okuno, która w finale pokonała Amerykankę Sarę Hildebrandt 11:0. Drugi brązowy medal w wadze 53 kg wywalczyła Kanadyjka Diana Weicker, która okazała się lepsza od Zuldys Jeszimowej z Kazachstanu, zwyciężając 3:2.

Warto podkreślić, że mimo porażki w walce o brąz, Krawczyk spisała się najlepiej z piątki podopiecznych trenera kadry kobiet Piotra Krajewskiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama