Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Rejowiec Fabryczny: Z miłości do pióra

Historia rodzinnych stron oraz dzieje ludzi związanych z gminą Rejowiec Fabryczny to jego pasja. Stanisław Lipiński, dawniej nauczyciel i dziennikarz, w ostatnich latach skupił się na utrwalaniu dziejów swojej miejscowości i jej okolic. Jego publikacje docierają do coraz większego grona odbiorców nie tylko w Polsce, są również w największych światowych bibliotekach oraz instytucjach.
Rejowiec Fabryczny: Z miłości do pióra

Stanisław Lipiński urodził się w 1936 r. w Józefinie i przez całe swoje życie był związany z powiatem chełmskim. Obecnie mieszka w Rejowcu Fabrycznym. Dziennikarstwo i literatura towarzyszą mu od zawsze. Przed ośmioma laty odkrył w sobie powołanie do pisania książek poświęconych lokalnej historii i ludziom.

 

Kronikarz miejscowej przeszłości

- Moja pierwsza książka, wydana w 2010 r., to zarys dziejów Rejowca Fabrycznego - opowiada Stanisław Lipiński. - Do jej napisania skłonił mnie burmistrz Stanisław Bodys. Postanowiłem spróbować i chwyciłem za pióro. Książka zyskała przychylne opinie krytyków literackich, więc pomyślałem, że będę kontynuował przygodę z pisaniem.

 Rok później spod pióra pana Stanisława wyszła publikacja socjologiczna dotycząca światopoglądom młodzieży z Chełma i okolic w latach 80., czyli przed zmianą ustrojową. Materiały do tej książki zbierał przez cztery lata, dochodząc do bardzo ciekawych wniosków.

- Okazało się, że wpływ ideologii komunistycznej na młodzież - wbrew panującym opiniom - był praktycznie żaden. Bardzo budujące było także to, że ten ustrój nie zmienił ich postaw tożsamościowych oraz dojrzałości intelektualnej. 

Kolejne dzieła pana Stanisława są już skupione na regionalnej historii oraz osobach związanych z powiatem chełmskim. W 2012 r. opisał dzieje parafii i kościoła w Pawłowie. Tego samego roku ukazał się "Zarys dziejów Pawłowa od XV do XX wieku", które napisał wspólnie ze zmarłą żoną LucynąMarianem Januszem KawałkoAdamem Kędzierawskim oraz Stefanem Kurczewiczem. Również w 2012 r., wraz z żoną, przedstawił ponad dwudziestu lokalnych nauczycieli zajmujących się również pisarstwem. W 2014 r. z kolei opisał postać mieszkańca Pawłowa Stanisława Wanarskiego.

- Był to wielki społecznik i żarliwy patriota, uczestnik kampanii wrześniowej, a także kawaler Orderu Virtuti Militari. Chciałem przedstawić jego sylwetkę znaną w Pawłowie, tak, aby nigdy nie odszedł w zapomnienie.

 

Pisze też dla przyszłych pokoleń

Jak podkreśla Stanisław Lipiński, za swoje pisarskie życiowe osiągnięcie uważa dzieło pt. "Dobra ziemiańskie z parafii Pawłów w XVIII i XIX w". Opracował je na podstawie miejscowych dokumentów archiwalnych, głównie ksiąg hipotecznych, ale także w oparciu o okazjonalne publikacje i dokumentację kościelną. I to właśnie dzięki tej książce zyskał sobie uznanie w świecie.

 - Niedługo po publikacji skontaktowała się ze mną jedna z warszawskich księgarń, która prowadzi dystrybucję w Europie Zachodniej oraz w Ameryce Północnej. Dzięki temu kilka egzemplarzy mojej książki trafiło do Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie, Uniwersytetu Harvarda, Uniwersytetu w Toronto oraz Niemieckiej Biblioteki Narodowej. Byłem pozytywnie zaskoczony takim odbiorem, do tej pory moje książki przekazywałem do lokalnych instytucji, bliskich i przyjaciół. Chciałbym, żeby historia naszej małej miejscowości, bogatej dziejowo, interesowała kolejne pokolenia.

 Na przełomie 2017 i 2018 r. pan Stanisław wydał jeszcze zarysy dziejów parafii w Olchowcu oraz Kumowie. Obecnie gromadzi materiały do stworzenia publikacji poświęconej parafii w Świerżach.

 

Idealista i patriota

Stanisław Lipiński to bardzo skromny człowiek. Słowo pisane towarzyszy mu od dziecka. Wspominając tragiczne lata II wojny światowej oraz trudny czas po niej, podkreśla, że o język polski i swoją tożsamość trzeba nieustannie dbać.

 - Lekcje w polskich szkołach nadzorowanych przez niemieckiego okupanta były dalekie od tego, co mamy dzisiaj. Jedyną lekturą była tak naprawdę gadzinówka chłopska "Ster", a temu, czym nas raczono, daleko było do pojęcia literatury. Po tzw. wyzwoleniu przyszedł z kolei stalinizm, a wraz z nim cenzura. Wolność słowa i swoboda nie istniały. Była to więc ciągła walka o zachowanie polskości, świadomości swojej historii i piękna naszego języka.

Pan Stanisław przez 42 lata pracował jako nauczyciel i większość życia związał ze szkolnictwem, ale także z dziennikarstwem, publikując artykuły oraz reportaże dla lokalnych gazet. Przez lata zwiedził wiele krajów, głównie w Europie i Afryce, zna biegle obce języki, w tym perski i arabski, a ponadto zdobył cenną wiedzę, także na temat świadomości historycznej i kulturowej własnej ojczyzny.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama