- To straszna bieda. Codziennie szukamy kogoś, kto będzie mógł zawieźć ucznia do szkoły w Chełmie - lamentuje mieszkanka gminy Żmudź. Na brak autobusów skarżyli się podczas sesji rady gminy radni i sołtysi. Zawieszenie kursów to przede wszystkim poważny problem dla uczniów i osób starszych.
PKS nie ma kierowców, prywaciarze - pozwoleń
- Rozmawiałam z prezesem Szynalem. Wyjaśnił, że nie ma komu jeździć autobusami. Zatrudniłby chętnie nawet kilkunastu kierowców. Natomiast busy prywatne z dnia na dzień nie zmienią tras. Muszą mieć pozwolenia wydane przez marszałka województwa lubelskiego - tłumaczy wójt Edyta Niezgoda.
Kryzys w PKS negatywnie odbił się również na mieszkańcach gminy Sawin. - Zostaliśmy bez autobusów i musimy sami dowozić dzieci do szkół - skarży się Agnieszka Siwek, sołtyska Chutcza.
Mieszkańcy jej miejscowości postanowili sprawę wziąć we własne ręce. Z pomocą sołtyski wynajęli prywatnego busa. Od poniedziałku będzie woził uczniów szkół średnich do Chełma. Nie rozwiązało to problemu wszystkich miejscowości pozbawionych transportu.
W gminie Sawin odbyło się spotkanie z przedstawicielkami spółki PKS Chełm. Wcześniej zebrano podpisy mieszkańców i dane dotyczące liczby dzieci dojeżdżających autobusami do szkół. Niedługo później na stronie gminnej zamieszczono ogłoszenie o tym, że PKS poszukuje kierowców. Chętni mogą nawet zostać bezpłatnie przeszkoleni na prawo jazdy kategorii D.
Pracują nad przywróceniem niektórych tras
- Staraliśmy się, żeby to ogłoszenie znalazło się również na innych stronach internetowych gmin. Faktycznie, niektóre kursy zostały zawieszone czasowo, inne już na stałe. Niektóre przywracamy, np. autobus do Łukówka. Dzięki współpracy z wójtem udało się nam znaleźć kierowcę na tę trasę - mówi Waldemar Szynal, prezes PKS Chełm.
Jak tłumaczy prezes, kadra kierowców się wykrusza, bo niektórzy uzyskali już prawo do emerytury, a młodsi kierowcy znaleźli lepsze warunki płacowe, np. w firmach transportowych.
- Podstawowe wynagrodzenie jest tam zbliżone do tego, co my możemy zaoferować, ale kierowcy tirów mają ogromne diety, przez co zarobki są o wiele większe. Również nasz jeden autobus jeździ za granicę i uposażenie kierowcy jest odpowiednio wyższe - wyjaśnia Szynal.
Powodem kłopotów PKS jest nie tylko brak kierowców. Na chełmskim rynku przewozów osobowych jest duża konkurencja, a pasażerów stale ubywa.
- Do tej pory jeździliśmy tam, gdzie jest to możliwe, a nawet gdzie jest to niemożliwe z punktu widzenia ekonomicznego - podkreśla Szynal.
Napisz komentarz
Komentarze