- Codziennie dojeżdżam przez ulicę Narutowicza do pracy i bardzo często z naprzeciwka jedzie samochód, mimo że ma zakaz - poskarżył się nam pan Łukasz. - Trzeba być naprawdę ostrożnym, bo widoczność dodatkowo utrudniają zaparkowane równolegle auta. Na dodatek często jeżdżą tędy pod prąd rowerzyści - środkiem drogi, jakby myśleli, że przepisy ich nie obowiązują.
Również mieszkańcy pobliskich bloków przekazali nam, że każdego dnia widzą miłośników dwóch kółek jadących pod prąd środkiem ulicy. Oczywiście, zgodnie z prawem, dla każdego pojazdu jest to w tym miejscu zabronione.
Ruch jednostronny wzdłuż ul. Narutowicza obowiązuje już od kilku lat, ale to rozwiązanie wciąż spotyka się z krytyką części kierowców, zmuszonych w ten sposób do objeżdżania okolicy, aby dotrzeć do celu.
Jakie mandaty im grożą? Jak wyjaśniono nam w Straży Miejskiej, jazda pod prąd może skutkować mandatem nawet do 500 zł. Kierowcy samochodów czy motocykli muszą się również liczyć z sześcioma punktami karnymi.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze