Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Wymuszają na potęgę

Policja i firmy ubezpieczeniowe biją na alarm. W Polsce w zatrważającym tempie rośnie liczba wymuszonych kolizji, poprzez które drogowi "cwaniacy" chcą wyremontować swoje często wyeksploatowane auta z cudzego OC. W jakich sytuacjach najczęściej dochodzi do takich prowokacji i jak się przed nimi ustrzec?
Wymuszają na potęgę

Bez pardonu i z premedytacją

Jak wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń, sprawcy celowych kolizji na drogach, bardzo chętnie korzystają z metody dekoncentrowania innych kierowców, wyłudzając jednocześnie odszkodowania. Ich auta służą do generowania szkód, naprawiania po kosztach i ponownego wykorzystywania do uzyskiwania pieniędzy z czyjegoś OC przy następnych zdarzeniach. Najczęściej działają w miejscach, gdzie wielu kierowców nieświadomie popełnia błędy, np. wymuszają pierwszeństwo przejazdu bądź sami wprowadzają innych kierujących w błąd, udawanym sygnalizowaniem skrętu czy ustępowaniem pierwszeństwa. Jeśli damy się złapać w ich pułapkę i dojdzie do stłuczki, nasz ubezpieczyciel będzie musiał wypłacić pieniądze za naprawę samochodu, a my stracimy przynajmniej część zniżek. To jednak nie koniec kłopotów, ponieważ straty w swoim aucie będziemy musieli pokryć z własnej kieszeni, a jeśli mamy AC, w następnym roku czeka nas zwyżka składki.

Jak ochronić się na wypadek drogowych "cwaniaków"? Udowodnienie, że doszło do wymuszenia, będzie znacznie prostsze, kiedy znajdziemy świadków zdarzenia, ale jeszcze większą gwarancję da nam videorejestrator. Takie urządzenie to wydatek kilkuset złotych, a jego dobroczynne działanie zachwala coraz więcej kierowców. Pomocny może okazać się także monitoring, jeśli znajduje się w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia. Koniecznie wezwijmy również policję i nie załatwiajmy sprawy polubownie, zwłaszcza, jeśli mamy spore zastrzeżenia do intencji "poszkodowanego". Pamiętajmy też o poinformowaniu o zdarzeniu swojego ubezpieczyciela i podaniu swoich wątpliwości dotyczących przyczyn kolizji.

 

Tak wymuszają najczęściej

Kierowcy czyhający na pieniądze z naszego OC mają kilka wciąż działających sposobów. Najczęstszym jest zachęcanie, głównie gestem ręki, do skrętu lub wyjazdu z ulicy podporządkowanej. Ta uprzejmość może mieć drugie dno, ponieważ taki kierowca może "nagle się rozmyślić", ruszyć do przodu i w nas uderzyć. Ponieważ to my jesteśmy w takiej sytuacji zobowiązani do ustąpienia pierwszeństwa, odpowiemy za powstałe straty. Wjeżdżając na drogę główną, może się zdarzyć, że jadący z naszej lewej kierowca sygnalizuje zamiar skrętu w ulicę, z której wyjeżdżamy. Kierunkowskaz może być jednak zmyłką, bo planuje jechać prosto. Kiedy dojdzie do zdarzenia, to on również będzie w takim przypadku poszkodowanym.

Równie niebezpiecznie może być podczas jazdy przez rondo, gdzie możemy natknąć się na kierowcę, który "chce" mieć uszkodzony lewy bok auta. Będzie jechał prawym pasem, czekając na osobę chcącą także na niego wjechać, a nie zachowa ostrożności. Podobnie na skrzyżowaniu z dwoma pasami ruchu w tym samym kierunku, za którym mamy już tylko jeden. Jeżeli jedziemy lewym, to po zjechaniu musimy przepuścić wszystkich jadących po naszej prawej. Nieuczciwi kierowcy często w takich sytuacjach przyspieszają, a kiedy dochodzi do stłuczki, wina jest po naszej stronie. Chłodny umysł trzeba zachować szczególnie w miejscach, gdzie na drodze jest wiele łamanych linii, ponieważ przypadkiem możemy wjechać na sąsiedni pas ruchu. W większych miastach często napotkamy je na skrzyżowaniach, kolejnych ulubionych miejscach sprawców celowych kolizji. Jeśli poruszamy się tamtędy pierwszy raz, ich uwagę może zwrócić nasza obca w mieście rejestracja, więc miejmy oczy z tyłu głowy. 

Do wymuszeń często dochodzi również podczas cofania, ponieważ wtedy włączamy się do ruchu i musimy ustąpić pierwszeństwa innym pojazdom. Kierowca chcący sprowokować zderzenie, wykorzystuje tę chwilę, przyspiesza i w nas uderza lub staje tak, że nie możemy go zobaczyć, kiedy jedziemy na wstecznym biegu. W obu przypadkach dochodzi do kolizji i szanse na udowodnienie, że powstała celowo, są znikome.

Bardzo niebezpiecznym manewrem na naprawę auta z naszego OC, jest ponadto gwałtowne hamowanie. Cwany kierowca nagle naciska na pedał hamulca, widząc, że auto jadące za nim jest na tyle blisko, że nie zdoła uniknąć zderzenia. Tutaj udowodnienie winy osoby poruszającej się przed nami, także będzie bardzo trudne.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji DolnejTreść komentarza: Przecież Ceramiczna i Szpitalna były nie tak dawno robione!!!W Chełmie są też inne ulice ,na których czas się zatrzymał w latach 70 czy 80 XX wieku(np.Wołyńska ,Chomentowskiego ,Kilińskiego i wiele innych)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:20Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: W końcu to ruszyłoData dodania komentarza: 25.04.2024, 13:41Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobków
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama