Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Ludzie potraktowani jak śmiecie

Właściciel firmy recyklingowej we Włodawie stanie przed sądem, ponieważ nie zawarł umów o pracę z kilkunastoma osobami, które zatrudnił do segregowania odpadów.
Ludzie potraktowani jak śmiecie

Problem opisywaliśmy pod koniec stycznia tego roku, ponieważ zdesperowani pracownicy firmy recyklingowej poprosili nas o pomoc. Tłumaczyli, że przepracowali dwa tygodnie - w ciężkich warunkach przy segregowaniu odpadów bez umów o pracę i wynagrodzenia.

Oferta pracy pojawiła się na jednym z portali społecznościowych jesienią ubiegłego roku.

- To było zwykłe ogłoszenie. Przedsiębiorca informował w nim, że poszukuje pracowników do sortowni odpadów wykonanych z plastiku. Nie było konkretów, ale podany był numer telefonu. Zadzwoniłem i po rozmowie wydawało mi się, że jest to uczciwa firma. Cieszyłem się, że wreszcie znajdę zatrudnienie, bo na włodawskim rynku o pracę jest bardzo trudno – mówił wtedy jeden z pracowników.

Zatrudnienie w zakładzie znalazło około 15 osób. Byli to mieszkańcy Włodawy i powiatu. Ich zadaniem było sortowanie odpadów z plastiku, które do Włodawy przywożone były prawdopodobnie z Danii. Oddzielali plastik miękki od twardego i wydzielali jeszcze inne kategorie. Następnie odpady pakowano i przewożono do zakładów na terenie kraju, gdzie miały być przetworzone.

- W wyziębionej hali i bez wody pracowaliśmy codziennie od godz. 7 do 16. Mieliśmy otrzymywać 10 zł za godzinę pracy. Obiecano nam, że zarobione pieniądze zostaną wypłacone w tzw. tygodniówkach. Ponadto zapewniano, że od razu podpiszemy umowy. Gdy po przepracowanych dwóch tygodniach upomnieliśmy się o umowy i obiecane wynagrodzenie, właściciel firmy zaczął nas unikać – twierdzili wtedy zdenerwowani pracownicy firmy recyklingowej.

Przekonywali, że kilkakrotnie próbowali się spotkać z pracodawcą, nawet w jego mieszkaniu, ale do rozmów nie doszło. Zaczęli podejrzewać, że od początku chciał ich oszukać, nie płacąc za wykonaną pracę. Byli tak zdesperowani, że rozważali możliwość skierowania sprawy do inspekcji pracy. Ostatecznie nikt skargi nie złożył.

Właściciel firmy przekonywał wtedy, że ludzie źle go zrozumieli. - Pracownicy zarzucają mi, że od początku miałem wobec nich nieuczciwe zamiary, ale to nieprawda. Nie chciałem ich oszukać. Byli w firmie na okresie próbnym. Miałem przygotowane dla nich umowy, ale zrezygnowali z pracy i zaczęli coś mieszać. Byłem z nich zadowolony, bo dobrze wykonywali swoje obowiązki. Zamierzałem im zapłacić, ale to dopiero początek mojej działalności we Włodawie, a firmy recyklingowe w różnych odstępach czasu otrzymują pieniądze. Czasami trzeba to zrozumieć. Zapłacę im wszystko do końca miesiąca i będę z nimi negocjował, aby zostali. Mimo wszystko moja reputacja, jako przedsiębiorcy na tym rynku, zostanie bardzo osłabiona. 

Na podstawie doniesień prasowych sprawą zainteresowała się włodawska prokuratura. Śledczy potwierdzili, że w zakładzie doszło do nieuczciwych praktyk. Przedsiębiorca usłyszał zarzut, że między 8 a 31 stycznia naruszył przepisy prawa o ubezpieczeniach społecznych poprzez zatrudnienie 15 osób, ale nie zawarł z nimi umów o pracę i nie zgłosił uprawnionych do świadczeń Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. We wtorek, 31 lipca akt oskarżenia przeciwko przedsiębiorcy trafił do sądu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji DolnejTreść komentarza: Przecież Ceramiczna i Szpitalna były nie tak dawno robione!!!W Chełmie są też inne ulice ,na których czas się zatrzymał w latach 70 czy 80 XX wieku(np.Wołyńska ,Chomentowskiego ,Kilińskiego i wiele innych)Data dodania komentarza: 25.04.2024, 14:20Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: W końcu to ruszyłoData dodania komentarza: 25.04.2024, 13:41Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczęli pracę - są utrudnienia!Autor komentarza: WesołyTreść komentarza: To co oferuje Szfranek nie jest jakaś rewelacją dla gminy. Niestety ale jest to jedyna szansa aby ten zalew w końcu zaczął przynosić jakieś zyski. Budowa zalewu była czystą głupotą w zasadzie pod każdym względem. Zalew w sawinie nigdy nie stanie się atrakcją turystyczną . A). Powodów jest 4 ( nie własciwa lokalizacja , niewłaściwe podłoże , zapaść demograficzna , w promieniu 30 km znajdują się inne dużo ładniejsze zbiorniki i jeziora mające zdecydowanie większy potencjał turystyczny) B). Zalew nie spełania roli zbiornika retencyjnego . Co on ma nawadniać ? Jest położony w takim miejscu że w przypadku suszy nie ma możliwości spiętrzenia wody aby nawodnić okoliczne pola . C), Wbrew propagandzie głoszonej przez osoby bez intelektu ZALEW NIE MA SZANS ABY STAĆ SIĘ MOTOREM ROZWOJU DLA SAWINA . Na chwilę obecną zalew przynosi jedynie straty. Koło wędkarskie które operyje na tym zalewie przynosi jedynie drobne kwoty potrzebne na utrzymanie infrastruktury oraz zapewnia wykonywanie prac porzadkowych. Straty jakie przynosi zalew to nie tylko zadłużenie wobec wykonawcy oraz banków które wykupiły dług w formie obligacji . To także straty wynikające z utraconego dochodu.Data dodania komentarza: 24.04.2024, 23:40Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: WesołyTreść komentarza: Trzeba otwierać okna szeroko aby poczuć prawdziwą wieś. Tego telewizornia nie przekaże :DData dodania komentarza: 24.04.2024, 23:15Źródło komentarza: Gm. Sawin. Marzy o uzdrowisku. Prosi radnych o ziemięAutor komentarza: wszyscy wonTreść komentarza: skoro taki ... ... jak motyka został wiceministremData dodania komentarza: 24.04.2024, 21:15Źródło komentarza: Komu od lipca dołożą do rachunków za prąd? Znamy limity zarobków
Reklama
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama