Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Stachniuk Optyk

Bieławin odkrywa swe tajemnice

Na łąkach w pobliżu ruin średniowiecznej wieży w Bieławinie archeolodzy prowadzą prace badawcze. Celem tych działań jest nie tylko poznanie tajemnic regionu, ale stworzenie ważnego miejsca edukacji historycznej, atrakcyjnego także dla turystów.
Bieławin odkrywa swe tajemnice

Prace badawcze są prowadzone wokół reliktów kamiennej wieży bieławińskiej, gdzie setki lat wcześniej została założona słowiańska osada, która stała się najprawdopodobniej zalążkiem miasta. Niewykluczone, że budowniczymi osady kierował jeden ze skandynawskich książąt dynastii Rurykowiczów, bowiem nazwa "holm" w języku Skandynawów oznacza niewielki pagórek ze wszystkich stron otoczony nurtami rzeki. Rejon wokół ruin wieży w Bieławinie idealnie do takiego opisu pasuje.

- Jest to miejsce szczególne dla poznania osadnictwa poprzedzającego powstanie miasta – mówi Teresa Mazurek, archeolog z Muzeum Ziemi Chełmskiej. - W czasach funkcjonowania wieży, czyli na przełomie XIII i XIV w., wokół obiektu powstała osada zamieszkana przez ludzi zajmujących się bardzo rozwiniętą wytwórczością rzemieślniczą. W zbiorach naszego muzeum znajdują się liczne zabytki znalezione na powierzchniach pól, świadczące o tym, że przed wiekami tutejsi mieszkańców parali się metalurgią, kowalstwem, szklarstwem czy wyrabianiem ozdób.

W rejonie obecnych badań już pod koniec XX wieku prowadzono prace wykopaliskowe, ale były one skupione przy samej wieży oraz w jej najbliższym otoczeniu. Służyły określeniu chronologii tego obiektu oraz ustaleniu, czy funkcjonowała samodzielnie, czy była elementem innych zabudowań. Wtedy też natrafiono na ślady półziemianek powstałych najprawdopodobniej w okresie wczesnego średniowiecza.

- Oprócz półziemianek, udało się znaleźć materiał ceramiczny z przełomu IX i X w., a także obiekty z okresu rzymskiego, co może świadczyć o ciągłości osadnictwa od pierwszych wieków naszej ery – dodaje Teresa Mazurek. – Prowadzone prace geofizyczne z użyciem georadaru mają przygotować teren do badań wykopaliskowych. Jeśli analizy wykażą znaczące anomalie, czyli pozostałości w ziemi dawnych obiektów, przystąpimy do ich odkrywania.
Muzeum Ziemi Chełmskiej podjęło współpracę z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Chełmie. Dzięki temu pracownicy uczelni przeczesują teren uzbrojeni w nowoczesne urządzenie i sprawdzają, czy pod ziemią znajdują się obiekty związane z funkcjonowaniem osady. Termin zakończenia tych działań nie jest jeszcze znany, ponieważ teren jest trudny i bagnisty, a jego penetrowanie często uniemożliwia deszcz.

- Biskup Jakub Susza w swojej siedemnastowiecznej kronice o polach bieławińskich wspomina, że "miasto na polach ku słupowi murowanemu tuż pod Chełmem stojącemu idących leżało", czyli wokół wieży w Bieławinie – wyjaśnia Teresa Mazurek. - Można więc powiedzieć, że nasze badania dążą do poznania początków naszego miasta. Obecnie nie posiadamy materiałów i śladów osadnictwa z terenu Chełma, pochodzących z wcześniejszego okresu niż założenie grodu przez księcia Daniela Romanowicza w XIII w. Ewentualne odkrycia w pobliżu wieży mogą potwierdzić, że korzenie miasta znajdują się w Bieławinie.

Jeśli badania zakończą się sukcesem, archeolodzy mają nadzieję na stworzenia skansenu archeologicznego oraz ścieżki pieszej i rowerowej prowadzącej do wieży. W prace włączył się również Urząd Miasta Chełm, dzięki któremu teren w pobliżu ruin wieży został oczyszczony z zarośli.

- Wykupiliśmy działkę, na której zrobimy ok. 200-metrową ścieżkę pieszo-rowerową, prowadzącą do wieży bieławińskiej – przekazała nam Elżbieta Bajkiewicz-Kaliszczuk, dyrektor wydziału kultury, sportu i turystyki. - Miejsce pod nią trzeba oczyścić i utwardzić, bo teren jest trudny. Przy współpracy z archeologami, regionalistami oraz konserwatorem zabytków, przygotujemy także oznakowanie ścieżki od wjazdu ze strony ul. Rejowieckiej i ul. Bieławin. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama