- Prawdę mówiąc, to najpierw pojawił się pomysł zorganizowania biegu. Dystans 100 km w dwa dni. Później stwierdziliśmy, że bez sensu biegać dla samego biegania i tak zrodził się plan pomocy dla stowarzyszenia, które opiekuje się osobami niepełnosprawnymi po 25. roku życia - wyjaśnia Artur Juszczak.
Dystans, jaki zaplanowano dla uczestników biegu, jest imponujący.
- 100 km w dwa dni. My już przygotowujemy się do tego wyczynu - zapowiadają Juszczak i Stawiarski. - Mamy nadzieję, że trochę osób zdecyduje się do nas dołączyć.
- Używamy określenia bieg, ale można też pokonać trasę na rolkach, rowerem czy tak jak ja - na wózku inwalidzkim - tłumaczy Ryszard Stawiarski.
Bieg odbędzie się dopiero w listopadzie, ale już teraz inicjatywa nabiera tempa. Potrzebni są sponsorzy, wolontariusze i plan logistyczny. Wiadomo, że start i meta zlokalizowane będą na placu Łuczkowskiego. Biegacze pokonają trasę biegnącą przez kilka gmin powiatu chełmskiego.
- Najważniejszy w tym wszystkim jest jednak cel - tłumaczą inicjatorzy akcji. - Podopieczni stowarzyszenia 25+ Nasza Przyszłość nie mają żadnego wsparcia. Aby organizacja mogła działać i pomagać tym "dorosłym dzieciom", potrzebuje środków finansowych.
Popularne artykuły: Rolnik przygnieciony przez ciągnik [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze