Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Twój Agent Ubepieczenia

Rejowiec: Kto postrzelił Sofijkę?

W Rejowcu ktoś strzela z wiatrówki do kotów. W ubiegłym tygodniu kotka jednej z mieszkanek wróciła do domu z dwoma śrutami w ciele. Niestety, mimo interwencji weterynarza, nie udało się jej uratować. - Morderca powinien zostać ukarany - mówi pani Ania. O zdarzeniu zawiadomiła policję.
Rejowiec: Kto postrzelił Sofijkę?

- W czwartek wieczorem Sofijki nie było kilka godzin - opowiada pani Ania. - Poszłam jej szukać, ale bezskutecznie. W końcu sama przyszła. Powłóczyła nogami. Wymiotowała. Myślałam, że czymś się zatruła i źle się czuje.

Gdy rano okazało się, że kotka nadal jest w bardzo złym stanie, zabrała ją do Chełma do weterynarza. Zrobił szereg badań, wykluczył różne choroby. W końcu na prześwietleniu wyszło, że w jej ciele są dwa śruty - jeden w bioderku, drugi w brzuszku. Na następny dzień zaplanował operację. Niestety, okazało się, że Sofijki uratować się nie da. Śrut się przemieszczał, doszło do perforacji jelit.

Pani Ania o zdarzeniu zawiadomiła policję. - To nie do pomyślenia, że ktoś tak bezkarnie strzela sobie z wiatrówki do zwierząt - mówi. - Tym razem upolował kota, a gdy któregoś dnia trafi w dziecko?

Mieszkanka Rejowca zapewnia, że zrobi wszystko, żeby znaleźć mordercę jej kota. Twierdzi, że kiedyś słyszała niedaleko szkoły wystrzały z wiatrówki. Na ścianie sali gimnastycznej są charakterystyczne ślady. Czyżby ktoś urządził sobie dziką strzelnicę?

- Potwierdzam, że przyjęliśmy zawiadomienie o tym zdarzeniu - mówi Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa KMP w Chełmie. - Policjanci przyjrzą się sprawie.

Pozostaje mieć nadzieję, że sprawca zostanie zatrzymany. Za taki czyn grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

O zdarzeniu zawiadomione zostało także Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama