Jeszcze w zeszłym roku w ramach programu modernizacji służb wojskowych Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przeznaczyło ponad 9 mld zł na nowy sprzęt dla policji. Mundurowi otrzymali już laserowe mierniki prędkości i nieoznakowane bmw, a wkrótce w ich arsenale powinny pojawić się również osobiste kamery. Test pilotażowy wśród warszawskich, dolnośląskich i podlaskich funkcjonariuszy przybiegł pozytywnie i przyniósł konstruktywne wnioski.
Osoby, które popełniły wykroczenie, a mające świadomość, że są nagrywane, zachowywały się znacznie spokojniej, unikały zbędnych tłumaczeń i agresywnych słów. Kierowcy tacy nie próbowali również targować się o wysokość mandatu ani podważać decyzji mundurowych. Tylko podczas okresu testowego policjanci zachowali do dalszych postępowań blisko 2000 nagrań.
Taka możliwość rejestrowania procedur powoduje dodatkowo, że zostaje rozwiana większość wątpliwości, które pojawiają się przy nagrywaniu tylko z kamery wewnętrznej radiowozu. Podczas testowania kamer osobistych, funkcjonariusze drogówki nałożyli wiele mandatów dla kierowców, którzy korzystali z telefonu podczas jazdy, nie używając przy tym zestawów głośnomówiących. Właśnie dzięki nowym urządzeniom, sprawcy wykroczeń nie mieli argumentów na swoją obronę, ponieważ ich winę udało się nagrać.
MSWiA nie podało dotąd oficjalnej informacji na temat daty wprowadzenia większej liczby kamer osobistych. Bardzo pozytywne wyniki testów wskazują jednak na to, że jeszcze w tym roku możemy spodziewać się nasilonych kontroli drogówki uzbrojonej w takie urządzenia.
Najchętniej czytane:
Grozili pobiciem oraz podpaleniem dom, teraz za to odpowiedzą [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze