Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Chełm: Molestował, bo jest chory

W październiku ub.r. obmacywał na ulicy nieletnią. W połowie listopada straszył ekspedientkę jednego ze sklepów w centrum miasta, że ją zgwałci. 27-latek z aresztu trafi do zamkniętego zakładu. Okazało się, że jest niepoczytalny i nie może odpowiadać za swoje czyny.
Chełm: Molestował, bo jest chory

Kilka dni temu prokuratura chełmska skierowała do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego wobec 27-letniego chełmianina ze względu na stan niepoczytalności w chwili popełniania zarzucanych mu czynów. Prokurator uważa jednak, że konieczne jest zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia podejrzanego w zamkniętym zakładzie lecznictwa psychiatrycznego z powodu wysokiego prawdopodobieństwa popełniania przez niego podobnych przestępstw.

Jak pisaliśmy, 14 listopada ub.r. chełmscy policjanci zostali wezwani na deptak do awanturującego się mężczyzny. Okazało się, że od dwóch dni przychodzi pod jeden ze sklepów i grozi 24-letniej ekspediencie, że ją zgwałci. Postanowiła więc zawiadomić policję.

Mundurowi dziwnie zachowującego się mężczyznę zabrali na komendę. Okazało się, że ma prawie 2 promile alkoholu we krwi. Podczas przesłuchania mężczyzna zdradził policjantom, że miesiąc wcześniej (14 października ub. r.) przed jednym z bloków przy ul. Wolności zaatakował 15-letnią dziewczynkę. Przytrzymał ją i złapał za krocze, próbował ręką zasłonić jej usta, by nie krzyczała, ale wyrwała się i uciekła. Rodzina dziewczyny zawiadomiła policję o zboczeńcu w kapturze. Wytypowano nawet wtedy jakiegoś podejrzanego, ale okazało się, że to był zły trop. Kilka dni później sprawca sam się znalazł...

Sąd Rejonowy w Chełmie zastosował wobec 27-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Usłyszał dwa zarzuty: doprowadzenia do innej czynności seksualnej i kierowania gróźb zgwałcenia. Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Zasłaniał się niepamięcią spowodowaną zamroczeniem alkoholowym. Zasugerował też śledczym, że jest chory na schizofrenię. Biegli to potwierdzili.


Teraz czytane:

Nauczycieli czekają podwyżki - już od kwietnia [TUTAJ]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
ReklamaRafał Stachura życzenia
Reklama
Reklama
Reklama