W minionym tygodniu otrzymaliśmy sygnały od Czytelników mieszkających przy ul. Przemysłowej i Wołyńskiej o rzekomych przedstawicielach Polskiej Grupy Energetycznej.
- Mężczyźni mówili o dokumentach dotyczących zamrożenia stawek za prąd, które miały zostać do mnie wysłane jeszcze w zeszłym roku - mówi pani Monika. - Nic takiego wtedy nie dostałam, więc proponowali mi podpisanie ich na miejscu. Poprosiłam ich o legitymacje, ale odpowiedzieli, że są stażystami i mogą co najwyżej zadzwonić do swoich zwierzchników. Uznałam, że zrobię to sama i zamknęłam drzwi.
Jak się okazało, była to słuszna decyzja. Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Polskiej Grupy Energetycznej, skąd otrzymaliśmy odpowiedź, że pracownicy spółki nie chodzą po mieszkaniach. Firma nic nie wie również o problemach z dokumentami obejmującymi zamrożenie stawek za prąd. Osoby podające się za pracowników PGE mogły być zwykłymi oszustami bądź przedstawicielami innych firm dostarczających energię i próbujących w ten sposób pozyskać nowych klientów.
Podobne artykuły:
Napisz komentarz
Komentarze