Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Bank Spółdzielczy

Zostały tylko zgliszcza

Pan Jarek poczuł swąd dymu i się zaniepokoił. To uratowało całą jego rodzinę. Obudził żonę i dzieci i wyprowadził wszystkich na dwór. Gdy doszli do drzwi, buchnęły za nimi płomienie.
Zostały tylko zgliszcza

Do pożaru w Petryłowie doszło 21 lutego po godz. 1 w nocy. Ogień najpierw pojawił się w pomieszczeniu użytkowanym jako składzik. Gdy gospodarz domu tam zajrzał, paliło się już na dobre. Natychmiast obudził całą rodzinę i czym prędzej wszyscy wyszli na dwór. Zadzwonili po straż pożarną. Uratowali bardzo niewiele rzeczy, bo ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie.

- Gdyby nie szybka reakcja zięcia, dzieci by się popaliły - mówi Marek Sawka. Starszy pan także pomagał ratować wnuki. Nadal trudno mu uwierzyć, że nikomu nic się nie stało. Od tragedii było o włos.

Alarm! Ogień nad Petryłowem

Zgłoszenie o pożarze dyżurny chełmskiej straży odebrał ok. godz. 1.50. Na miejsce wysłał trzy zastępy PSP i cztery OSP. W akcji wzięło udział 33 ratowników. Gdy przyjechali, dom już w połowie objęty był ogniem. Wezwano również pogotowie energetyczne i policję. Gdy odłączono prąd w całej wsi, strażacy mogli przystąpić do gaszenia ognia. Później rozebrali dach i ściany grożące zawaleniem. Dom nie nadaje się do zamieszkania. Straty oszacowano na ok. 85 tys. zł.

- Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru była wada jakiegoś urządzenia elektrycznego - podaje Wojciech Chudoba, rzecznik prasowy PSP w Chełmie.

Majątek, ubrania, wszystko wśród zgliszczy

Państwo Lutomscy stracili niemal wszystko, co posiadali. Ledwie udało się im uratować narożnik pokojowy, który wynieśli w pośpiechu, niewiele myśląc o niebezpieczeństwie. Sprzęt agd, meble i ubrania - wszystko pochłonął ogień. Zostali w tym, co zdążyli ubrać. Kilka godzin po pożarze 8-letni Krystian pytał, co się stało z jego zabawkami. Nikt nie miał siły mu tłumaczyć, że nie ocalał ani jeden samochodzik. 7-letnia  niepełnosprawna Nikola również przeżyła traumę. Dziewczynka ma problemy ze słuchem i nie mówi. Czeka ją kolejna operacja i wszczepienie drugiego implantu. Termin operacji w Warszawie już jest zaplanowany. Czy pojedzie, nie wiadomo. Rodzinie będzie bardzo trudno stanąć na nogi i od nowa zorganizować sobie życie. W domu jest jeszcze czteroletnia Julka, którą również trzeba się opiekować.

- Tylko mąż pracuje. Ja zajmowałam się dziećmi - przyznaje Angelika Lutomska-Sawka.

Znajomi i nieznajomi chcą pomóc

Krystian chodzi do szkoły w Petryłowie. Dom, w którym mieszkał z rodziną, znajdował się naprzeciwko jego szkoły. Wieść o nieszczęściu rozniosła się bardzo szybko.

- Już organizujemy pomoc. Zrobiliśmy zbiórkę ubrań, zabawek, mebli - relacjonuje Karolina Fajks, dyrektorka SP w Wólce Petryłowskiej.

Potrzeby są jednak ogromne. Państwo Lutomscy z dziećmi zatrzymali się tymczasowo u rodziny. Mają już zapewniony przez gminę lokal komunalny. Wójt Dariusz Ćwir był u nich tuż po pożarze i obiecał wsparcie.

W akcję pomocy włączyło się Regionalne Towarzystwo Gminy Sawin. - Prowadzimy zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla rodziny, takich jak: odzież, obuwie, naczynia itp. Dary można przynosić codziennie do Gminnego Ośrodka Kultury w Sawinie - mówi Agnieszka Dąbrowska, prezes organizacji.

Towarzystwo udostępniło również numer swojego konta. Wpłacając pieniądze, można wesprzeć finansowo pogorzelców: 57 8192 0002 2001 0000 0316 0001 z dopiskiem - Pomoc dla rodziny z Petryłowa.

Jeżeli ktoś chce przekazać coś pogorzelcom, również może przynieść dary do redakcji Super Tygodnia Chełmskiego przy ul. Lubelskiej 31 w Chełmie. Prowadzimy zbiórkę ze szczególnym uwzględnieniem nowych, niezniszczonych zabawek i książek dla dzieci.

Pożar za pożarem

Ten sezon grzewczy okazał się wyjątkowo pechowy dla wielu rodzin. Tuż przed Wigilią spłonął dom mieszkalny w Podpakulu w gm. Sawin. Kilka dni wcześniej tragedia wstrząsnęła mieszkańcami Krasnegostawu. W pożarze budynku przy ulicy Mostowej kobieta spłonęła we własnym łóżku.

Na początku stycznia w gminie Izbica spalił się 84-letni mężczyzna. Również w styczniu 50 strażaków gasiło pożar hali produkcyjnej fabryki pelletu w Orchówku. Straty oszacowano na pół miliona złotych. Potem był pożar kompleksu budynków warsztatowych w Orchówku. Z ogniem poszedł wówczas majątek wart 200 tys. zł. Pod koniec stycznia w Maryninie i Chojnie Starym spłonęły drewniane domy. Niczego właściwie nie uratowano. Rodzina z Marynina została bez dachu nad głową.

Luty wcale nie był bardziej szczęśliwy. We wtorek, 13 lutego w Hańsku 69-letnia kobieta oraz jej 27-letni wnuk cudem uniknęli śmierci w płomieniach. W środę był pożar domu mieszkalnego w Kamieniu, a na drugi dzień w Leśniowicach poszedł z dymem warsztat samochodowy wraz z dwoma autami i wyposażeniem firmy.

Wojciech Chudoba, rzecznik prasowy KM PSP w Chełmie: Wielu tych zdarzeń można było uniknąć, gdyby właściciele domów przestrzegali przepisów

przeciwpożarowych. Jeżeli ktoś opala budynek paliwem stałym, a więc węglem, czy też drewnem, ma obowiązek co trzy miesiące wyczyścić przewód kominowy. Praktyka pokazuje niestety coś innego. Kogo byśmy nie spytali, zapewnia że komin był czyszczony wczoraj, przedwczoraj. Nie może to być prawdą, skoro pali się sadza w kominie, a komin jest popękany. W starych budynkach drewniane belki znajdują się zbyt blisko komina. Gdy komin popęka, najpierw wydostaje się szczelinami ciepłe powietrze, potem lecą iskry...

Drugą najczęstszą przyczyną pożarów są zwarcia instalacji elektrycznych. Jeżeli kable były układane 20 lub 30 lat temu, to były właściwe na tamte czasy. Obecnie instalacje elektryczne są znacznie bardziej obciążone, przez co topią się izolacje i dochodzi do zwarcia. Jeżeli więc idziemy z duchem czasu, to powinniśmy również wymienić instalację elektryczną, albo starą użytkować z głową, nie podłączając do niej wielu rozgałęźników i nie przeciążając jej nadmiernie.


Teraz czytane:

Przez miesiąc spał przy zwłokach


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Ewk 31.03.2018 17:07
Czyli dorobek życia pani Demczuk chyba wleżliście jak cygany zabraniając całe czyjeś mienie dorobiliśmy to się tylko dzieci

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Autor komentarza: ZTreść komentarza: Co niszczarka nie zeżre to idzie do pieca. Pozostaje jeszcze kwesta serwerów . Tam też trzeba wysprzątać. Szczególnie dokumenty dotyczące księgowości.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 23:29Źródło komentarza: Gm. Sawin. Zmiana warty. Stery przejmuje kobietaAutor komentarza: miejscowyTreść komentarza: Bohaterowie. Po pijaku jakoś raźniej.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 16:53Źródło komentarza: Włodawa. Ona pijana, on rzucił się z pięściami na policjantówAutor komentarza: miejscowyTreść komentarza: A czym się pochwali władza na innych osiedlach???????????????Data dodania komentarza: 23.04.2024, 16:50Źródło komentarza: Chełm. Nowe asfaltowe "dywaniki" na os. ZachódAutor komentarza: Grzegorz SaneckiTreść komentarza: Bodziak, Boguś, mój serdeczny przyjacielu, nie spodziewałem się Twojego odejścia. To dla mnie ogromny cios. Wiem, że w naszym wieku coraz częściej zdarzają się odejścia bliskich, ale niemal zawsze są to osoby starsze od nas. Łączę się w żałobie z Twoimi bliskimi. Wiem, że będziesz patrzył na nas z góry i jak zwykle - z humorem - komentował nas i nasze działania. Jak zechcesz skomentować cokolwiek - daj mi znać. Bodziak, kocham Cię.Data dodania komentarza: 23.04.2024, 13:02Źródło komentarza: Włodawa. Odszedł Bogusław Smolik...Autor komentarza: na wesołoTreść komentarza: "" Stoi Jasiu na holu i powtarza: to bez sensu, bez sensu! Podchodzi sprzątaczka i pyta: - O co Ci chodzi Jasiu? - Jak byłem w klasie puściłem bąka i pani kazała mi wyjść z klasy a sami siedzą w tym smrodzie ""Data dodania komentarza: 23.04.2024, 12:53Źródło komentarza: Chełm. Drogowcy zaczynają pracę - będą utrudnienia!
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama