Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Karetki pojadą bez lekarzy

Jedynie dwie ważne oferty wpłynęły na drugi konkurs ogłoszony przez Stację Ratownictwa Medycznego w Chełmie na świadczenia udzielane przez lekarzy. Oznacza to, że w niektórych karetkach od 1 marca medyków zabraknie.
Karetki pojadą bez lekarzy
 - Zapewniam mieszkańców, że karetki będą wyjeżdżały na wezwania, jeżeli nie z lekarzem, to z bardzo dobrze wykwalifikowanymi ratownikami medycznymi, pielęgniarkami i pielęgniarzami systemu - deklaruje Tomasz Kazimierczak, dyrektor SRM w Chełmie.

Pierwszy konkurs, który został rozstrzygnięty 21 lutego, nie przyniósł spodziewanych efektów i dyrekcja stacji ogłosiła kolejny. Tym razem lekarze mogli składać swoje propozycje do 23 lutego. Sytuacja niewiele się zmieniła, bo wpłynęły tylko dwie ważne oferty. Zaproponowane przez lekarzy kwoty znacznie przekraczały możliwości finansowe stacji. 

- Odrzucone oferty nie spełniały kryteriów cenowych. Kwoty, których żądają lekarze, są dużo wyższe niż możemy zapłacić - tłumaczy dyrektor Tomasz Kazimierczak. - Od 2012 r. nie wzrósł kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na ratownictwo medyczne. Natomiast przez lata podrożały koszty związane z utrzymaniem jednostki. Podniosło je np. wprowadzenie nowych systemów operacyjnych powiadamiania - wyjaśnia dalej dyrektor Kazimierczak.

W Chełmie kwoty w odrzuconych ofertach oscylowały od 70 do 80 zł za godzinę dyżuru, a w Krasnymstawie powyżej 65 zł za godzinę. Jedynie we Włodawie nie było problemów ze skompletowaniem obsady karetki z lekarzem.

Taki wynik konkursów powoduje, że nie będzie możliwości obsadzenia dyżurami lekarskimi wszystkich karetek specjalistycznych.

- W tej sytuacji jestem zmuszony do przekształcenia co najmniej dwóch karetek typu "S" na karetki typu "P", czyli podstawowe. O zaistniałej sytuacji poinformowałem Urząd Wojewódzki w Lublinie oraz Lubelski Urząd Marszałkowski - mówi dyrektor. - Gdy podjęta zostanie decyzja, która karetka pozostanie w miejscu stacjonowania i po ułożeniu nowego grafiku lekarskiego, zostanie ewentualnie ogłoszony kolejny konkurs - wyjaśnia dyrektor.

19 lutego bez przeszkód rozstrzygnięty został konkurs na świadczenia dla ratowników medycznych.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
doktorek 02.03.2018 12:46
szanuj Doktorka swego, bo możesz nie mieć żadnego...

Szary 27.02.2018 11:47
Jak się daje po cichu podwyżki dla biura a dla ratowników i lekarzy nie ma bo to gorszy sort i na darmo tworzy się stanowiska dla kolegów to kady nigdy nie będzie ale wszystko do czasu

aa 26.02.2018 23:29
kontrakt nie wzrósł ale co roku dyrektor dostawał premie po około 20 tys za dobre wyniki finansowe

oburzony 27.02.2018 14:02
Jak podaje Kurier Lubelski 1 sierpnia 2016r. cyt" po raz kolejny roczną nagrodę od marszałka , w wysokości 20tyś zł. dostanie Tomasz Kazimierczak dyrektor SRM Chełm" W 2014r. było to 22tys 800 zł A kontrakt nie wzrósł. i na lekarzy nie stać.

mieszkaniec Chełma 26.02.2018 16:40
Jak można z takim spokojem mówić o likwidacji 2ch karetek lekarskich. Z tego co pamiętam w Chełmie już zlikwidowano jedną karetkę z lekarzem i aktualnie jest tylko jedna, jeśli ją zlikwidują nie będzie komu pojechać na pomoc do zespołów podstawowych , czy chociażby stwierdzić zgonu po reanimacji. Na szczęście o likwidacji karetki decyduje wojewoda a nie dyrektor pogotowia i może ten plan się nie uda.

ja 26.02.2018 18:13
Zgon moze rowniez stwierdzic lek. rodzinny lub lekarz wyjazdowy NiŚOZ (szach i mat) poza tym mowa jest o karetkach nalezacych do SRM Chełm, a nie stacjonujacych w Chełmie... Booom

Orlik 26.02.2018 19:57
Lekarz leczacy chorego w ostatniej chorobie tu patrz reanimacja. A jak sie zdarzy wypadek drogowy to leksrz rodzinny opusci 30 chorych i pojedzie stwierdzic zgon? Czy moze bedzie czekac do 18tej na NiSOZ ktora nie przujedzie bo to nie jej obowiazek. A karetki moze i nalezą do SRM ale realuzuja zadania zlecone przez wojewode za ktore placi wojewoda za posrednictwem NFZ. I rozmieszczone sa zgodnie z wojewodzkim planem zabezpieczenia mrdycznego. Pogotowie moze miec i 100 karetek ale do chorych wyjezdzaja tylko te za ktore placi wojewoda. Czyli szach mat bum itd. Ps. Karetka lekarska jest w krasnymstaeie, chelmie i siedliszczu jak zlikwiduja 2 z 3 to gdzie ich nie bedzie?

lekarz 26.02.2018 21:15
Lekarz rodzinny czy też z NiSOZ nie ma obowiązku stwierdzania zgonu poniżaj cytat ze strony NIL: "Podstawowe regulacje w zakresie stwierdzania zgonu i jego przyczyny oraz wystawiania karty zgonu zawiera art. 11 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. z 2011 r. Nr 118, poz. 687, z późn. zm.) oraz rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r. w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny (Dz. U. Nr 39, poz. 202). Przepisy te maja ponad 50 lat, a zmiany wprowadzone do tej pory w ustawie były jedynie „kosmetyczne”, natomiast rozporządzenie w ogóle nie było nowelizowane. Zgodnie z regulacją ustawową, zgon i jego przyczyna powinny być stwierdzone przez lekarza, leczącego osobę zmarłą w ostatniej chorobie. W razie niemożności dopełnienia powyższego, stwierdzenie zgonu i jego przyczyny powinno nastąpić w drodze oględzin dokonywanych przez lekarza lub w razie jego braku przez inną osobę, powołanych do tej czynności przez właściwego starostę. Rozporządzenie doprecyzowuje przepis ustawowy mówiąc, że wystawienie karty zgonu jest obowiązkiem lekarza, który ostatni w okresie 30 dni przed dniem zgonu udzielał zmarłemu świadczeń lekarskich. Jeśli zachodzi podejrzenie, że śmierć nastąpiła w wyniku przestępstwa, kartę zgonu powinien wystawić lekarz, który na zlecenie sądu lub prokuratora, dokonał oględzin lub przeprowadził sekcję zwłok. W przypadku, gdy nie ma lekarza zobowiązanego do wystawienia karty zgonu w myśl powyższych przepisów lub lekarz taki zamieszkuje w odległości większej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki, albo z powodu choroby lub z innych uzasadnionych przyczyn nie może dokonać oględzin zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania, kartę zgonu wystawia (m.in.): 1) lekarz, który stwierdził zgon, będąc wezwanym do nieszczęśliwego wypadku lub nagłego zachorowania (np. lekarz pogotowia ratunkowego, ale tylko w sytuacji, gdy pacjent zmarł w jego obecności), 2) lekarz zatrudniony w przychodni bądź ośrodku zdrowia lub jego placówce terenowej i sprawujący opiekę zdrowotną nad rejonem, w którym znajdują się zwłoki." / nie ma w obecnym porządku prawnym czegoś takiego jak rejon/ "W praktyce, gdy zachodzą wątpliwości jaki lekarz ma wystawić kartę zgonu (np. pacjent zmarł podczas interwencji zespołu ratownictwa medycznego, który nie miał w składzie lekarza, a nie ma lekarza leczącego chorego w ostatnim czasie), najczęściej robi to lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Jednakże lekarze podstawowej opieki zdrowotnej są zobowiązani do opieki medycznej nad zadeklarowanymi do nich pacjentami, natomiast stwierdzenie zgonu nie stanowi świadczenia zdrowotnego ani też świadczenia opieki zdrowotnej, co powoduje, że nie jest możliwe obciążanie kosztami stwierdzenia zgonu Narodowego Funduszu Zdrowia. Teoretycznie lekarz może więc wystawić kartę zgonu jedynie po godzinach pracy objętych umową z Narodowym Funduszem Zdrowia" (szach i mat) Dodam jeszcze że jeśli rodzinny będzie stwierdzał zgon w godzinach pracy to NFZ może w zgodzie z przepisami nałożyć karę ponieważ stwierdzanie zgonu nie jest świadczeniem zdrowotnym.

olo 28.02.2018 13:42
Karetka jest do ratowania nie leczenia

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama