Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Baner reklamowy - firmy Północ Nieruchomości
Reklama Bank Spółdzielczy

Czy antydepresanty to psychotropy?

Rozmowa z dr. n. med. Markiem Daniłosio, specjalistą psychiatrą, psychoterapeutą
Czy antydepresanty to psychotropy?

Czy leki przeciwdepresyjne to straszne PSYCHOTROPY?

Każdy lek, który działa na nasz mózg, jest lekiem psychotropowym, także np.: leki przeciwgorączkowe, gdyż ośrodek gorączki jest w mózgu. Poza tym leki poprawiające pamięć (prokognitywne) także są lekami psychotropowymi. Ból także odczuwamy dzięki naszemu mózgowi i leki przeciwbólowe również działają na układ nerwowy. Wśród nich są niebezpieczne leki, pochodne substancji narkotycznych. Najbardziej popularny z nich jest tramadol, składnik wielu leków przeciwbólowych. Również leki przeciwlękowe są często odurzające, na przykład wszystkie z grupy benzodiazepin i tym podobne. To właśnie te leki oraz leki przeciwbólowe pochodne narkotycznych uzależniają i są przeciwwskazaniem do prowadzenia pojazdów i obsługiwania maszyn. Natomiast leki przeciwdepresyjne nie mają działania uzależniającego i odurzającego, czyli nie są w potocznym rozumieniu "psychotropami".

To skąd lęk przed lekami przeciwdepresyjnymi?

Z niepotrzebnych uprzedzeń. Leki przeciwdepresyjne nie powodują odmiennych stanów świadomości, wręcz przeciwnie - poprawiają aktywność komórek nerwowych, ich odżywianie, wydłużają czas ich życia, a także powodują więcej połączeń pomiędzy nimi. Leki odurzające nie poprawiają pracy komórek nerwowych, lecz wyłączają korę mózgową, stąd ich działanie odurzające i uzależniające. Nikt się nie boi najstarszej toksycznej substancji psychotropowej odurzającej, jaką jest alkohol, który niszczy komórki nerwowe i dewastuje cały organizm, natomiast dalej są niepotrzebne uprzedzenia i obawy przed zastosowaniem leków przeciwdepresyjnych, które wręcz poprawią pracę naszej głowy.

A skąd te uprzedzenia?

Spowodowane są złymi metodami leczenia sprzed wielu lat i powszechnym stosowaniu w leczeniu leków odurzających i uzależniających, co w obecnych standardach leczenia nie ma miejsca, jest wręcz błędem w leczeniu. Nadal spotyka się niewłaściwe stosowanie leków nasennych i uspokajających, które uzależniają już po miesiącu. Ale wiele osób uważa, że skoro nie zalecają ich psychiatrzy, to nie są to psychotropy w powszechnym rozumieniu. Jest to poważny błąd. Długotrwałe zażywanie takich leków prowadzi do uzależnienia, które pogarsza pamięć, zwiększa ryzyko depresji, a przy próbie zmniejszenia lub odstawienia dawki leku, prowadzi do bardzo nieprzyjemnych zespołów abstynencyjnych. Takie leki można przyjmować bezpiecznie do miesiąca, jeżeli dolegliwości nie ustępują, to należy zgłosić się do specjalisty.

Dlaczego były takie błędy w leczeniu?

Przed erą obrazowania mózgu, czyli do lat 90. ubiegłego wieku, właściwie nie było wiadomo, jak pracuje nasz mózg i jak działają na niego leki. Poza tym starsze generacje leków nie działały selektywnie na psychikę i często powodowały bardzo nieprzyjemne objawy uboczne w całym ciele. Obecnie działanie leków zostało udowodnione. Wiadomo, że leki przeciwdepresyjne naprawiają wszystko, co uszkadza stres, natomiast leki odurzające tylko znieczulają, czyli nie naprawią strat po stresie, a zmniejszą tylko nasze odczuwanie tego stresu poprzez odurzenie. Nie można też mylić zespołów odstawiennych przy nagłym odstawieniu leku z uzależnieniem. Skuteczny lek przeciwdepresyjny podnosi poziom przekaźników poprawiających pracę układu nerwowego, nagły ich spadek zakłóca równowagę w układzie nerwowym, dlatego leków przeciwdepresyjnych z reguły nagle nie odstawiamy, powinniśmy to robić stopniowo, pod kontrolą lekarza.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Stefania 28.11.2017 20:25
Gorzej jeśli oprócz antydepresantów przyjmuje się środki nasenne, a te już silnie uzależniają. Sama to przerabiałam, bez tabletek na sen nie mogłam normalnie funkcjonować. Nabawiłam się nawet bezsenności z odbicia. Uzależnienie było na tyle silne, że wylądowałam w ośrodku Wiosenna na terapii. Trochę mi to zajęło, ale w końcu się uwolniłam od tych leków i potrafię normalnie zasnąć bez wspomagaczy.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamasłowianka baner
Reklama
Reklama
Reklama