Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Emka 3.2024 życzenia
Reklama Bank Spółdzielczy

Chełm: Seks za cukierki

Do naszej redakcji dotarły niepokojące informacje, że w parku między osiedlami XXX-lecia i Kościuszki, tuż obok Szkoły Podstawowej nr 6, grasuje pedofil. Ponoć składał niemoralne propozycje 11-letniej dziewczynce. W zamian oferował... cukierki.
Chełm: Seks za cukierki

Do zdarzenia doszło w pierwszym tygodniu szkoły. Dziewczynka szła po zmroku przez park. Podobno podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Pytał, jak w szkole, czy jest zadowolona z klasy i nauczycieli. Mówił, że ma dobre cukierki, proponował, by poszła do niego do domu porozmawiać. Na szczęście uczulona na tego typu sytuacje 11-latka, zamiast wdawać się w dyskusję, szybko uciekła. Podejrzany mężczyzna nie gonił jej, więc nic jej się nie stało, ale nie wiadomo, do czego by doszło, gdyby namówił ją na spacer po parku czy wizytę u siebie w domu...

Dziewczynka ponoć opowiedziała o zdarzeniu koleżankom. Dowiedział się ktoś z rodziców. Szkoda tylko, że nie zawiadomiono policji.

- Nie mieliśmy takiego sygnału – mówi Ewa Czyż, rzecznik prasowy KMP w Chełmie. - Apelujemy jednak do rodziców, by o wszelkich takich zdarzeniach informować policję.

Zobacz też: Reforma szkolnictwa uderzyła w nauczycieli

Przypominamy, że to nie jedyny przypadek, kiedy ofiarą zboczeńca padają dzieci. W czerwcu jakiś degenerat grasował w parku przy chełmskiej bazylice. Trzy gimnazjalistki wybrały się tam na wagary. Siedziały na ławeczce, gdy w pewnym momencie podjechał do nich na rowerze nieznajomy mężczyzna. Zaczął wokół nich jeździć i dziwnie się im przyglądać. Po pewnym czasie zatrzymał się, postawił rower i usiadł na ławce naprzeciwko dziewczyn. Zszokowane zobaczyły, że zdjął spodnie i pokazał im swoje "wdzięki". Gimnazjalistki opowiedziały w domu, co im się przydarzyło, ale w tym przypadku również nikt nie zawiadomił policji.

Natomiast, dzięki interwencji rodziców, na początku sierpnia policji udało się ustalić podejrzanego o zły dotyk mężczyznę. 50-latek zaczepił przed blokiem 10-letnią dziewczynkę. Prawdopodobnie wcześniej się znali, przynajmniej z widzenia. Wszystko wskazuje na to, że tak ją omotał, że poszła z nim do domu. Tam podobno się do niej dobierał. Przestraszona 10-latka poskarżyła się rodzicom. Ci zawiadomili policję. 4 sierpnia podejrzany został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut molestowania małoletniej. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował, że trafi on do tymczasowego aresztu.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklama
Reklama