Do zdarzenia doszło w pierwszym tygodniu szkoły. Dziewczynka szła po zmroku przez park. Podobno podszedł do niej nieznajomy mężczyzna. Pytał, jak w szkole, czy jest zadowolona z klasy i nauczycieli. Mówił, że ma dobre cukierki, proponował, by poszła do niego do domu porozmawiać. Na szczęście uczulona na tego typu sytuacje 11-latka, zamiast wdawać się w dyskusję, szybko uciekła. Podejrzany mężczyzna nie gonił jej, więc nic jej się nie stało, ale nie wiadomo, do czego by doszło, gdyby namówił ją na spacer po parku czy wizytę u siebie w domu...
Dziewczynka ponoć opowiedziała o zdarzeniu koleżankom. Dowiedział się ktoś z rodziców. Szkoda tylko, że nie zawiadomiono policji.
- Nie mieliśmy takiego sygnału – mówi Ewa Czyż, rzecznik prasowy KMP w Chełmie. - Apelujemy jednak do rodziców, by o wszelkich takich zdarzeniach informować policję.
Zobacz też: Reforma szkolnictwa uderzyła w nauczycieli
Przypominamy, że to nie jedyny przypadek, kiedy ofiarą zboczeńca padają dzieci. W czerwcu jakiś degenerat grasował w parku przy chełmskiej bazylice. Trzy gimnazjalistki wybrały się tam na wagary. Siedziały na ławeczce, gdy w pewnym momencie podjechał do nich na rowerze nieznajomy mężczyzna. Zaczął wokół nich jeździć i dziwnie się im przyglądać. Po pewnym czasie zatrzymał się, postawił rower i usiadł na ławce naprzeciwko dziewczyn. Zszokowane zobaczyły, że zdjął spodnie i pokazał im swoje "wdzięki". Gimnazjalistki opowiedziały w domu, co im się przydarzyło, ale w tym przypadku również nikt nie zawiadomił policji.
Natomiast, dzięki interwencji rodziców, na początku sierpnia policji udało się ustalić podejrzanego o zły dotyk mężczyznę. 50-latek zaczepił przed blokiem 10-letnią dziewczynkę. Prawdopodobnie wcześniej się znali, przynajmniej z widzenia. Wszystko wskazuje na to, że tak ją omotał, że poszła z nim do domu. Tam podobno się do niej dobierał. Przestraszona 10-latka poskarżyła się rodzicom. Ci zawiadomili policję. 4 sierpnia podejrzany został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut molestowania małoletniej. Sąd na wniosek prokuratury zdecydował, że trafi on do tymczasowego aresztu.
Napisz komentarz
Komentarze