Z tą niecodzienną relacją z podróży na Ukrainę w lubelskim teatrze zmierzył się Remigiusz Brzyk, dwukrotnie nagrodzony prestiżowym Laurem Konrada na katowickim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje", a który dał się poznać publiczności Teatru im. Juliusza Osterwy, jako realizator okrutnie śmiesznej "bulwarówki politycznej" Pawła Demirskiego "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł, czyli w heroicznych walkach narodu polskiego wszystkie sztachety zostały zużyte".
Wywiedzione z reportaży Szczerka opowieści młodych Polaków, którzy z plecakami przemierzają Ukrainę w poszukiwaniu "cudów i niesamowitości", raz po raz osuwają się w groteskę i absurd, nie tracąc przy tym nic z ostrej obyczajowej obserwacji. Historie te są pretekstem zarówno do znakomitej scenicznej zabawy, jak i próby głębszego spojrzenia na nas i naszych sąsiadów, z którymi łączy nas więcej, niż to na co dzień sobie uświadamiamy.
Napisz komentarz
Komentarze