Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Stachniuk Optyk

Dobre opony gwarancją bezpieczeństwa

Opony to jedna z najszybciej i najczęściej eksploatowanych części samochodów. Wiedzą o tym pracownicy zakładu wulkanizacyjnego Gumiland, który mieści się w Chełmie przy ulicy Piwnej 4. Firma zajmuje się wymianą opon, ich wyważaniem i naprawą, a także sprzedażą nowych opon, bieżnikowanych i używanych oraz felg stalowych i aluminiowych.
Dobre opony gwarancją bezpieczeństwa

Z szefem Gumilandu, Mateuszem Ostrowskim, rozmawialiśmy na temat doboru odpowiednich „butów” dla naszego samochodu oraz tego, jak o nie dbać.

Marcin Petruk: Zacznijmy od podstawowej kwestii. Jak wybierać opony? Czym kierować się dobierając je do swojego auta?

Mateusz Ostrowski: Zaopatrując się w opony przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, czy materiał, z jakiego jest wykonana, jest dobrej jakości. To przełoży się na jej wytrzymałość i nasze bezpieczeństwo. Obecnie producenci dołączają do opon etykiety, które zawierają wszelkie potrzebne parametry. Bardzo ważna jest oczywiście sama marka, głośność opony oraz jej przyczepność na mokrej nawierzchni. Kwestii, na które trzeba zwrócić uwagę jest więc sporo, ale zadbanie o nie gwarantuje nam długie i pewne użytkowanie pojazdu.

MP: Wielu kierowców kieruje się w pierwszej kolejności ceną, a co za tym idzie: wyborem pomiędzy oponami nowymi i używanymi. Te drugie są tańsze, ale czy sprawdzają się równie dobrze jak te, które dopiero opuściły taśmę produkcyjną?

MO: Tak naprawdę, tutaj największe znaczenie ma to, jak długo planujemy użytkować samochód, do którego nabywamy opony. Jeśli auto ma nam służyć na długie lata, zdecydowanie lepsze będą opony nowe. Będą nam lepiej służyć i inwestycja się zwróci w dość krótkim czasie. Używane opony to dobry zakup do auta, którym chcemy jeździć rok lub dwa.

MP: A co z tzw. nalewkami? Kierowcy od zawsze spierają się nad ich rzekomo wątpliwą jakością i wytrzymałością, ale pytanie: czy słusznie?

MO: Z biegiem czasu rozwija się technologia, a co za tym idzie, zmieniają się również parametry. Dotyczy to również produkcji opon oraz stosowanego w nich podkładu, czyli tzw. karkasu. Jest to podkład do opony, na której będzie wykonana opona bieżnikowana. Wymogi europejskie podają, że nalewki można produkować na oponie, która ma maksymalnie 3 trzy lata. Przed produkcją tego typu podkłady na później wyprodukowane już opony bieżnikowane są odpowiednio sprawdzane, aby wyeliminować uszkodzenie opony podczas jazdy. Bardzo dużo zależy zarówno od składu mieszanki, jakiej używa się do ich produkcji, jak i samego producenta. Zdarzają się przypadki, że nowe firmy, które dopiero wkraczają na rynek, mogą wyprodukować oponę gorszej jakości. Często składają się na to koszty produkcji. Zazwyczaj są to opony sprzedawane w internecie, których klient nie może obejrzeć naocznie i zweryfikować jakości. Czasami dochodzi również do sytuacji, że nalewki się źle wyważają. Jeżeli przy produkcji zadba się o prawidłowy przebieg wykonania opony, wtedy opona bieżnikowana jest lepszej jakości. Producenci, którzy produkują wiele lat opony bieżnikowane, już po procesie produkcji doważają opony, aby po założeniu na prostą felgę wyeliminować bicie opony, przez co zużywamy zdecydowanie mniejsze odważniki. Dzięki temu felga nie jest ,,oblepiona" dookoła ołowiem. Jeśli felga jest prosta, to zazwyczaj mówimy o 30 – 35 gramach na stronę, maksymalnie jest to 60 gram w przypadku opon bieżnikowanych dobrego producenta.

MP: Duży wpływ na nasze opony ma zarówno sposób ich użytkowania, jak i zmienne warunki atmosferyczne. I tu kolejna pytanie: zakładamy opony całoroczne czy zmieniamy sezonowo?

MO: Wielu kierowców „starszej daty” mówi, że kiedyś nie było oddzielnych opon na zimę i na lato, na jednych jeździło się, póki się po prostu nie zużyły. Jeszcze inni mówią, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest też i do niczego. W przypadku opon najważniejsze jest natomiast to, jak często i w jakim celu mają nam służyć. Jeżeli dużo jeździmy i pokonujemy dłuższe trasy zaleca się wymianę opon na letnie i zimowe. Opony całoroczne natomiast są praktyczne dla kierowców, którzy przemieszczają się mniej o jeżdżą głównie po mieście. Sezonowej zmiany opon wymagają również samochody wyższej klasy.

MP: Poza tym, że opony trzeba rozsądnie dobrać, to nie można zapominać, żeby o nie dbać. Zgadza się?

MO: Oczywiście. Przede wszystkim pamiętajmy, że boki należy czyścić specjalnymi preparatami, które zapobiegają murszeniu od słońca. Co jakiś czas warto sprawdzić, czy w oponie nie znajdują się obce ciała, które mogą ją przebić podczas jazdy. Pilnujmy również ciśnienia w oponach - jeżeli jest niższe, to łatwiej oponę uszkodzić. Bardzo ważne jest także zwracanie uwagi na to, czy opony, zwłaszcza te używane przez kilka lat, nie sparciały. Sparciała opona może w każdej chwili „strzelić” powodując zagrożenie nie tylko dla nas i naszego samochodu, ale także dla innych kierowców. Jeśli zauważymy na naszych oponach oznaki działania czasu, sparcenia, należy to skonsultować z fachowcem. Wówczas będziemy wiedzieli, czy możemy nadal na nich jeździć.

MP: Oprócz opon, równie ważne jest dbanie o to, na czym się znajdują, czyli oczywiście felgi. Co zrobić, aby te zachowały się w jak najlepszym stanie?

MO: Tutaj warto brać przykład z niemieckich kierowców, którzy w lecie stosują felgi aluminiowe, a w zimie stalowe. Dlaczego? Ponieważ alufelgi są bardziej podatne na uszkodzenia, a na śliskiej nawierzchni jest o to znacznie łatwiej. Poza tym, alufelgom szkodzą sól i piasek sypane po zaśnieżonych czy oblodzonych drogach, w zimie taka felga szybciej się również utlenia. Stalówki są bardziej praktyczne w sezonie zimowym. Dlatego też, jeśli auto jest zakupem na długie lata, warto zaopatrzyć się w dwa komplety felg. Oprócz wymiany felg, trzeba pamiętać o ich myciu, zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Każde zanieczyszczenie może bowiem powodować „bicie” na kierownicy i dyskomfort podczas jazdy. Dlatego czyśćmy felgi przynajmniej co 2 – 3 tygodnie.

                    MP

Artykuł powstał przy współpracy z firmą GUMILAND, Chełm, ul. Piwna 4, tel. 797 580 854.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
yolo 07.08.2017 21:21
Pełna zgoda. Jak sie okazało, że moje letniaki już są totalnie zjechane zamówiłem sobie komplet tomketów na necie. Na bezpieczeństwie nie ma co oszczędzać bo w razie W nikt drugiego życia nie da

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
News will be here
Reklama
Reklama
News will be here
Reklama