Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Śmiertelny skok do tunelu

Niewyobrażalna tragedia. 23-letni Marcin z Chełma wpadł do tunelu wprost pod koła nadjeżdżającego auta. Chciał zdążyć na tramwaj, więc w biegu przeskoczył wysoki murek i... zaczął spadać. Rozpaczliwie zamachał rękami, jakby próbował jeszcze w ostatniej chwili czegoś się chwycić. Zginął na miejscu.
Śmiertelny skok do tunelu

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło po północy 3 czerwca przy ulicy Oławskiej we Wrocławiu.

- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że młody mężczyzna wpadł do tunelu przy Galerii Dominikańskiej wprost pod koła nadjeżdżającego volvo. W wyniku poniesionych bardzo poważnych obrażeń, mimo szybkiej pomocy i reanimacji nie udało się go uratować – poinformował Super Tydzień Chełmski asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy wrocławskiej policji. - Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia Stare Miasto. Ustalane są okoliczności tragedii.

Jak się dowiedzieliśmy, 23-letni Marcin z Chełma przeniósł się do Wrocławia trzy miesiące wcześniej z Lublina. Być może jeszcze nie znał dokładnie miasta. Nie wiedział, dokąd zaprowadzi go droga na skróty, którą wybrał tego feralnego dnia...

3 czerwca w nocy wracał z kolegami z Klubu Muzycznego Liverpool, gdzie bawili się na koncercie. Zatrzymali się przy przystanku autobusowym przy Galerii Dominikańskiej. Jak widać na zdjęciach z monitoringu, w pewnym momencie Marcin pożegnał się z kolegami, bo zobaczył nadjeżdżający tramwaj, pomachał im i pobiegł. Z impetem przeskoczył dość wysoki murek i... zaczął spadać. Podobno jeszcze rozpaczliwie zamachał rękami...

Upadł na jezdnię pod jadące tunelem auto. Samochód przejechał go, powodując poważne wielonarządowe obrażenia. Mimo sprawnej reanimacji, ratownikom medycznym nie udało się przywrócić mu akcji serca. Zmarł na miejscu.

Początkowo okoliczności zdarzenia nie były jasne.

- Pierwotnie nie wykluczaliśmy też wersji takiej, że do zdarzenia mogły się przyczynić osoby trzecie, ponieważ w tym miejscu niejednokrotnie dochodziło już do rozbojów – mówi Jacek Kowalewski, prokurator z Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Stare Miasto. – Gdy jednak obejrzeliśmy zabezpieczone materiały z monitoringu, jesteśmy już pewni, że w tym przypadku doszło do bardzo tragicznego wypadku. Młody mężczyzna najwyraźniej nie znał jeszcze dokładnie topografii Wrocławia i nie podejrzewał, że zaraz za murem jest tunel. Gdyby przeskoczył go kilka metrów dalej, być może nie doszłoby do tragedii...

Śledztwo prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Kierowca volvo, któremu 23-latek spadł nagle pod koła, przeżył traumę, gdy ratownicy wyciągali spod maski poturbowanego człowieka.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Marek EM 12.06.2017 18:16
Fotografia nie z tej strony nie ujmuje całego miejsca, wątpię żeby spadł przez murek, co prawa są one jakieś 50 cm od granicy tunelu ale tramwaje z racji częstotliwościowi ruchu zatrzymują się dość często na wprost przejścia, wiec nie za bardzo ogarniam czemu miało by mu to skrócić drogę?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama