Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Samochody dla wzorowych gospodarzy

Nowiutkie skody rapid, każda za około 60 tysięcy złotych, dostali w nagrodę dwaj rolnicy z gminy Hanna za zwycięstwo w konkursie na Najlepsze Gospodarstwo Rolne 2016 roku. Hojnością popisała się Spółdzielnia Mleczarska Spomlek w Radzyniu Podlaskim.
Samochody dla wzorowych gospodarzy

Konkurs organizowany jest od kilku lat. Mogą w nim uczestniczyć tylko ci rolnicy, którzy produkują mleko na potrzeby Spomleku. W tegorocznej edycji udział wzięło aż 1200 gospodarzy z terenu działania mleczarni, w tym wielu z gminy Hanna, która chyba najbardziej spośród wszystkich gmin w naszym województwie rozwinięta jest pod względem rolniczym. Duże gospodarstwa specjalizują się głównie w hodowli bydła i produkcji mleka.

- Myślą przewodnią konkursu jest nagrodzenie hodowców za wieloletnią pracę hodowlaną, utrzymanie najwyższych standardów jakościowych mleka oraz trud włożony w rozwój gospodarstw – mówi Edward Bajko, prezes Spomleku.

Konkurs podzielony był na trzy kategorie: gospodarstwo duże, gospodarstwo średnie oraz gospodarstwo małe. Od kwietnia ubiegłego roku do marca tego roku gospodarstwa poddawane były weryfikacji. Najpierw spośród wszystkich zgłoszeń komisja wybrała po 20 kandydatów w każdej z kategorii. W kategorii gospodarstwo małe (dostawy od 50 do 200 tys. litrów mleka rocznie) pierwszą selekcję przeszło gospodarstwo Andrzeja i Doroty oraz ich syna Łukasza Haponiuków z Holeszowa. Natomiast w kategorii gospodarstwo średnie do najlepszej dwudziestki awansowali Jan i Teresa Ignatiukowie z Hanny.

- W przeszłości już trzykrotnie znajdowaliśmy się w finałowej dwudziestce. Teraz zmobilizowało nas to, aby uporządkować i odnowić nasze obejście. Potem przyjechał do nas pracownik spółdzielni mleczarskiej, który wypytywał, od kiedy prowadzimy gospodarstwo, ile w nie inwestujemy, co i jak robimy. Chciał wiedzieć, czy uczestniczyliśmy w innych konkursach, jakie mamy dyplomy oraz kursy. Następnie awansowaliśmy do najlepszej piątki. To był dla nas wielki sukces. Kilkuosobowa komisja jeszcze raz odwiedziła nasze gospodarstwo. Jednak nie wierzyliśmy, że zwyciężymy, bo nigdy wcześniej nic nie wygraliśmy. Emocje były ogromne. Jesteśmy bardzo szczęśliwi – opowiada Andrzej Haponiuk.

W nagrodę o za zajęcie pierwszego miejsca w swojej kategorii otrzymał kluczyki do nowej skody rapid.

Andrzej Haponiuk prowadzi gospodarstwo razem z żoną od 1986 roku. Przejęli je po rodzicach. Zaczynali od 17 ha ziemi i sześciu krów. Z biegiem lat sukcesywnie rozwijali je i modernizowali. Obecnie posiadają ponad 100 ha własnych i dzierżawy oraz stado liczące 76 sztuk bydła mlecznego.

Drugą skodę zdobyli państwo Ignatiukowie. - Cały rok przygotowywaliśmy się do tego konkursu. Musieliśmy zadbać o to, aby parametry mleka, które produkujemy na potrzeby Spomleku, były najwyższej jakości. Punkty przyznawano nie tylko za dotychczasowe osiągnięcia, zmodernizowane gospodarstwo, czy zakupy dokonywane w spółdzielni mleczarskiej, ale także za czystość obejścia oraz higienę udoju – tłumaczy Jan Ignatiuk.

Gospodarstwo prowadzi z małżonką Teresą, czasami pomaga im syn Paweł. Pracą na roli zajmują się od 1989 roku. Zaczynali do 20 ha i kilku sztuk bydła. Obecnie mają 55 ha gruntów własnych i dzierżawionych oraz stado krów rasy mlecznej, liczące około 60 sztuk.

- Nigdy nie żałowałem, że zostałem na wsi i zająłem się prowadzeniem gospodarstwa. Jest to jedna z najtrudniejszych gałęzi produkcji rolnej, choć teraz jest inaczej niż kilkanaście lat temu. Wtedy nie było takiego sprzętu. Oby tylko zdrowie dopisywało jak najdłużej - podsumowuje szczęśliwy gospodarz.

Wyróżnienie w konkursie otrzymali jeszcze Piotr i Paulina Waszczukowie z Hanny.

- To wielki zaszczyt dla całej spółdzielni, mieć w swoich szeregach rolników, którzy inwestują w rozwój gospodarstw i produkcji mleka, nadążając przy tym za zmieniającymi się wymaganiami na rynku mleczarskim. To również ich praca powoduje, że mleczarnia może się rozwijać i oferować konsumentom produkty najwyższej jakości – dodaje prezes Spomleku.

Wójt Grażyna Kowalik nie kryje zadowolenia i gratuluje rolnikom zwycięstwa.

- Wykonują bardzo ciężką pracę. Rozkład dnia mają tak dokładny, że nawet pół godziny nie mogą spóźnić się z dojeniem krów, bo mogą one dostać zapalenia wymion. Przy obejściu muszą pracować przez siedem dni w tygodniu. Nie mają wolnych niedziel ani świąt. Jestem dumna, że mamy takich gospodarzy – przekonuje Kowalik.

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama