Trzech mężczyzn okradało tiry. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że robili to w trakcie jazdy. Ich kierowcy nawet nie wiedzieli, że ktoś kradnie im towar.
Było ich dwóch. W kominiarkach na głowach wdarli się do jednej z chełmskich stacji paliw. Jeden stanie przed sądem. To 31-latek z Chełma. W areszcie czeka na proces. Drugi wciąż jest poszukiwany.
Policja szuka mężczyzny, który napadł na sklep sieci Żabka. Przepędziła go sprzedawczyni, a napastnik uciekał, potykając się o własne nogi.
Do zdarzenia doszło przy ulicy Okszowskiej w Chełmie. Dwóch nastolatków (15 i 17-latek) zaatakowało młodszego chłopca. W ujęciu agresywnego 17-latka pomógł Łukasz Krzywicki, przewodniczący Rady Osiedla Śródmieście w Chełmie. - Nie wyobrażam sobie, żeby nie zareagować w takiej sytuacji – mówi mężczyzna.
Dwaj 28-latkowie działali w ramach uzgodnionego podziału ról. Jak ustalili śledczy, jeden z nich wszedł zamaskowany na stację i trzymając w ręku przedmiot przypominający broń, zażądał od pracowników wydania gotówki, z którą się szybko oddalił. Drugi ze sprawców zamieszany w napad to - jak się okazało - pracownik stacji.