Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama baner reklamowy

Chełm. Mateusz odpadł z Top Model. "To dopiero początek mojej kariery"

Pochodzący z Pokrówki Mateusz zakończył swoją przygodę z programem TVN Top Model. Udział w nim był jednym z jego marzeń. Teraz wie, że marzenia są po to, aby je spełniać! Zobaczcie historię Mateusza w programie.
Chełm. Mateusz odpadł z Top Model. "To dopiero początek mojej kariery"

Źródło: Top Model TVN

Mateusz Dziedzic ma 24 lata, pochodzi z Pokrówki, uczył się w Zespole Szkół Ekonomicznych i Mundurowych. Jak sam mówi - od dziecka marzył o karierze aktorskiej i modelingu, do czego zachęcała go babcia. 

- Dzieciństwo spędziłem z mamą i babcią na wsi, na obrzeżach Chełma. Moi rodzice rozstali się, kiedy miałem 4 lata i od tego czasu mieszkaliśmy u babci... - wspomina Mateusz. 

24-latek opowiedział w programie o ciężkiej pracy, jaką włożył w to, aby schudnąć i zmienić swój wizerunek.

- Ważyłem 115 kg, schudłem do 80 kg. Zmieniłem wygląd i stwierdziłem, że czas spróbować swoich sił - podsumował Dziedzic i dodał: - Myślę, że babcia czuwa nade mną. Zawsze mocno mi kibicowała i byłaby na pewno dumna ze mnie, że robię to, co kocham.

Mateusz podczas swojej prezentacji zrobił duże wrażenie na jurorach programu TVN

Mateusz po nominacji do grona 5 osób, które mogą otrzymać srebrny bilet, stwierdził, że właśnie zaczyna spełniać się jego największe marzenie - został dostrzeżony. Z tego, co wie, zabrakło mu niewiele, aby dostać się do etapu bootcampu.

- Wysyłając zgłoszenie na casting, nie oczekiwałem niczego. Dostałem nominację do srebrnego biletu i byłem z tego bardzo zadowolony, czułem się wyróżniony. Potem pomyślałem, że na castingu mogę się fajnie zaprezentować, ale przede wszystkim pokazać się takim, jakim jestem - mówi Mateusz.

Chełmianin otrzymał wszystkie cztery głosy jurorów na 'TAK'. Joanna Krupa, Kasia Sokołowska, Marcin Tyszka i Dawid Woliński nie mieli wątpliwości, że 24-latek aspiruje do kariery w modelingu.

Mateusz w rozmowie z nami wspominał atmosferę podczas castingu.

- Praktycznie nie było czuć rywalizacji. Każdy każdemu kibicował, było mega przyjaźnie. Wszyscy robiliśmy sobie zdjęcia czy rolki. Kiedy okazało się, że to już moja kolej, pojawił się lekki stres, ale też podekscytowanie, że to już ten moment, w którym mam okazję się pokazać. Wychodząc przed jury, tak jak już mówiłem, nie oczekiwałem niczego, a kiedy usłyszałem o 4 razy 'TAK', po prostu nie wierzyłem w to, co się dzieje. To jest duży krok w moim życiu, a emocje temu towarzyszące są trudne do opisania - opowiada nam Mateusz.

Mateusz w Programie miał możliwość uczestniczyć w sesji zdjęciowej na wysokości 35 metrów. Uczestnicy pozowali w niej w parach. Zadanie polegało na stworzeniu wrażenia lotu w powietrzu i unoszeniu się na tle panoramy Warszawy jak superbohaterowie. Autorem tej sesji zdjęciowej jest fotograf Paweł Fabjański.

Innym przeżyciem była artystyczna sesja, na której uczestniczki i uczestnicy "Top Model" pozowali nago, pokryci wyłącznie gliną. Autorką zdjęć jest Weronika Kosińska.

W 7. odcinku programu uczestnicy wzięli udział w street fashion challenge. Zdjęcia podczas tej sesji wykonywał osobisty fotograf Paris HiltonKevin Ostajewski. Następnie odbył się pokaz w deszczu. Uczestnicy zaprezentowali białe ubrania, które pod wpływem wody zmieniały kolor, a wszystko to odbywało się na kręcących się platformach. Zadaniem głównym w tym odcinku programu była sesja dla hiszpańskiego magazynu „Marie Claire”. Uczestnicy pozowali w kreacjach z jesiennych kolekcji najlepszych domów mody na świecie. Zdjęcia wykonał Marcin Tyszka. Na sesji była obecna redaktorka naczelna czasopisma Magdalena Fraj.

Niestety, dla Mateusza był to ostatni odcinek...

- Trochę mi przykro, że odchodzę z domu, że zostawiam swoich przyjaciół i wszystkie znajomości tutaj nawiązane, ale życie się nie kończy. To jest dopiero początek mojej kariery. Przygodę z Top Model na pewno będę wspominał pozytywnie, jestem wdzięczny za daną mi szansę, za możliwości, sesje, wybiegi i wszystko, czego miałem możliwość doświadczyć będąc w programie - powiedział Mateusz, wychodząc z domu Top Model.

Mateusz w rozmowie z nami podkreśla, że zapamięta tę przygodę do końca życia. 

- Droga, jaką otworzył mi program, to spełnienie moich marzeń. Nigdy nie spodziewałbym się, że zajdę aż tak daleko. Ktoś może powiedzieć- przecież nie wygrałeś. Owszem, z tym że każda osoba, która weszła do domu Top Model jest już wygraną. W końcu zostaliśmy wybrani spośród tysięcy... - mówi Mateusz i dodaje - Usłyszycie o mnie jeszcze niejednokrotnie -to już teraz mogę obiecać!

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Pinokio 22.10.2023 19:20
Truskawek u nas pod dostatkiem

Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama